22 grudnia 2017

21| "Wieczór taki jak ten" ~ Gabriela Gargaś

Hejka! Nie mam ostatnio weny do pisania ale terminy gonią :/ Już jestem do tyłu z wszystkimi książkami ale niestety czasu cały czas mało. Przejdźmy już do recenzji. Mam nadzieję, że was nie zanudzę :D




Tytuł: Wieczór taki jak ten
Autor: Gabriela Gargaś
Ilość stron: 374
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Czwarta strona







Opis:

Święta to szczególny czas. Czas cudów. Bo zawsze znajdzie się Ktoś, kto rozdaje prezenty, niekoniecznie pod choinką…

Michalina ma 27 lat i sama wychowuje młodszego brata. Mieszkają w przepięknej, malowniczej miejscowości u podnóża Tatr. W codziennych trudach wspiera ją jej babcia Zosia, właścicielka cukierni „Cynamonowe serca”. To za jej radą, by podreperować budżet, wnuczka postanawia na okres Bożego Narodzenia wynająć pokoje dla gości.
Do pensjonatu przyjeżdżają tylko cztery osoby: ekscentryczny rozwodnik, który najchętniej wymazałby Święta z kalendarza, starsza pani, która pragnie odzyskać utracone wspomnienia oraz tajemnicza pani doktor z córką.
Gdy dzień przed Wigilią do drzwi domu Michaliny zapuka jeszcze jeden gość, życie kobiety wywróci się do góry nogami.

Poruszająca opowieść pełna świątecznego, niepowtarzalnego klimatu i magii. Bo gdy ludzie walczą o to, co w życiu najcenniejsze, atmosfera Bożego Narodzenia może zdziałać cuda.

Moja opinia:
Książkę czytało mi się bardzo miło i szybko. Akcja była cały czas ciekawa i nie nudziłam się czytając co najważniejsze 😊 Pochłonęłam ją w dwa wieczory. Potrzebowałam takiej książki na odprężenie się i oderwanie od nauki i codziennych obowiązków. Jeśli chodzi o język, jakim pisze autorka to na prawdę jest bardzo przyjemny i na pewno sięgnę po inne tytuły pisarki.

Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo polubiłam Michalinę. Współczułem jej ciężkiej sytuacji, ale muszę przyznać , że bardzo dobrze sobie radziła. Ogólnie muszę przyznać, że żaden z bohaterów mnie nie irytował i za to wielki plus dla książki.

Jak można zauważyć po opisie i nawet okładce jest to powieść świąteczna, czyli idealna na ten czas. Czytając tę historię nastroilam się na święta, ponieważ tak cudownie było tu oddane ciepło rodzinne i nie tylko, że aż nie mogłam doczekać się tych dni.

Podsumowując, polecam tę pozycje wszystkim, którzy chcą się odstresować i oderwać od rzeczywistości. Uważam też, że jest idealna na prezent dla mamy, babci czy koleżanki. Jeszcze mamy kilka dni na ich zakup wiec jeśli nie wiecie ci dać najbliższej osobie z ręką na sercu możecie wybrać „Wieczór taki jak ten”


~~~~~~~


Dziękuje wam za to że wpadliście do mnie choć na chwilkę ❤️  Będzie mi miło jak zostawicie jakiś komentarz i jakąś uwagę co do mojego pisania ☺️

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuje wydawnictwu Czearta Strona




8 grudnia 2017

20| Wszystko, co twoje, kiedyś należało do niej ~ "Lokatorka" JP Delaney

Hejka! Niedawno brałam udział w Book Tourze u Men's books . Odkąd tylko usłyszałam o "Lokatorce" wiedziałam, że ją przeczytam, więc gdy nadarzyła się taka okazja to od razu zapisałam się na ten Book Tour. Nie przedłużając przejdźmy do mojej opinii.

źródło opisu: materiały wydawnictwa
źródło okładki: materiały wydawnictwa

Tytuł: Lokatorka
Autor: J P Delaney
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 456
Rok wydania: 2017

Opis:
Idealne mieszkanie. Wymarzona lokatorka. Doskonała zbrodnia.Emma już nie mieszka przy Folger Street 1, na jej miejsce wprowadza się Jane. Obie lokatorki, obecna i była, są do siebie bardzo podobne: kolor włosów, rysy twarzy, pragnienie rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Ultranowoczesne mieszkanie wymaga dostosowania się do surowych reguł narzuconych przez właściciela, ale wydaje się idealne do porządkowania życiowego chaosu. Kobiety łączy coś jeszcze – enigmatyczna więź z właścicielem apartamentu. Jednak po pewnym czasie obok pożądania pojawia się niepewność i niepokój.
Co różni Emmę i Jane? Emma już nie żyje, Jane jeszcze tak.



Moja opinia:
Jak już wspominałam czekałam na tą książkę i nie mogłam się doczekać aż ją przeczytam. Niestety muszę przyznać, że trochę się na niej zawiodłam pod koniec. Mianowicie ani trochę do gustu nie przypadło mi zakończenie książki. Ale to tylko moja opinia.

Od początku lektura bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać. Czasami jednak trochę się bałam (czytam najczęściej w nocy) i odkładałam ją na drugi dzień. Akcja była momentami bardzo zaskakująca i intrygująca.

Jeśli chodzi o bohaterów to obie główne postacie kobiece czasami mnie irytowały (co ostatnio zdarza się bardzo często) swoim zachowaniem. Mówiły co innego i robiły co innego, ale to zostawmy. Bardzo spodobała mi się postać właściciela owego domu przy Folger Street 1. Edward Monkford był aż nazbyt perfekcjonistą. Przeszkadzał mu nawet mały włos na białej kanapie. Wiem, że jest to poważna choroba, ale pierwszy raz spotkałam się z tak dokładnym opisem takiego zachowania i bardzo mnie zaintrygował.

"Lokatorka" zaskoczyła mnie pozytywnie, lecz już wspominałam że takiego końca się nie spodziewałam. Mimo wszystko będę polecać tę książkę innym, gdyż jest to zdecydowanie pozycja warta uwagi. Nie wiem czy sięgnę po inne dzieła tego autora, ale na pewno będę szukać książek o podobnej tematyce.

To tyle na dzisiaj, do następnego!






Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.