25 lutego 2018

26| "Dzień ostatnich szans" ~ Robyn Schneider [PRZEDPREMIEROWO]

Hejka! Dzisiaj znowu recenzja - ale za to jakiej książki! Bez przedłużania przejdźmy do mojej opinii :D

Tytuł: Dzień ostatnich szans
Oryginalny tytuł: Extraordinary Means
Autor: Robyn Schneider
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Data wydania: 28 luty 2018 rok
Tłumaczenie: Aga Zano
Liczba stron: 293




Opis:
Lane jest ambitnym siedemnastolatkiem, który ma zaplanowaną przyszłość – jest w niej miejsce na prestiżowy uniwersytet, ale nie na chorobę. Mimo zdiagnozowania u niego lekoopornej gruźlicy postanawia żyć, jak gdyby nic się nie zmieniło. Pobyt w ośrodku dla chorych Latham House traktuje jak przymusowe wakacje.

Sadie na przekór chorobie beztrosko chwyta każdy dzień. Dla wielu osób ośrodek jest jak więzienie, ona znalazła tutaj swoje miejsce. Tu stała się artystką, która wraz z przyjaciółmi stworzyła małą, bezpieczną przystań.

Znajomość z Sadie pomoże Lane’owi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie priorytety są zupełnie inne. Gdy choroba się zaostrza, żadne z nich nie dopuszcza do siebie myśli, że każda chwila może być tą ostatnią.



Zdradzę ci sekret. Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazwania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić.

Moja opinia:

Jak już wspomniałam na początku nie jest to zwykła książka. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i na pewno nie ostatnie. Już nie mogę się doczekać aż wypatrzę gdzieś "Początek wszystkiego". Ale wracając do książki to było to coś niesamowitego. Już dawno nie płakałam podczas czytania jakiejkolwiek lektury, a tu nie był to raz. Akcja jest bardzo wciągająca i żywa. Nie nudziłam się ani przez chwilę. Powieść pochłonęłam w dwa wieczory.


Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo się do nich przywiązałam. Lane był bardzo sympatycznym chłopakiem i można powiedzieć, że to z nim utożsamiłam się. Dla niego bardzo ważna była szkoła i oceny. Chciał udać się na dobrą uczelnię i wiele osiągnąć. Ale niestety choroba popsuła mu wszystkie plany. Gdy poznał Sadie wszystko się zmieniło. Dziewczyna była pełna życia pomimo choroby. Zakochali się w sobie i Lane dopiero wtedy zrozumiał co to jest żyć pełnią życia, ale jak wiadomo wszystko co dobre szybko się kończy. 

Zdziwiłam się, że cała historia opisana w książce to fikcja. Czułam jakby to co czytam wydarzyło się w prawdziwym życiu. Mimo to książka przekazuje nam bardzo ważną myśl, że warto korzystać z życia bo niewiadomo kiedy wszystko może odwrócić się do góry nogami. Myślę, że tę powieść powinien przeczytać każdy, a nie tylko młodzież.

Warto też wspomnieć o wydaniu książki. Okładka jest po prostu przecudowna. Podoba mi się dobór kolorystyki i oprawa graficzna. Fajnie jest, że książka ma tzw. "skrzydełka", przez co mniej się niszczy przy czytaniu.

"Dzień ostatnich szans" to piękna i pouczająca historia, która łamie serce. Gorąco polecam tę książkę, porusza ciężki temat choroby, ale w bardzo lekki sposób. Już poleciłam ją wielu osobom i na pewno zrobię to jeszcze nie raz 😀

(...) w tej chwili nie chciałam oceniać swojego bólu, chciałam ocenić żałobę. Na to jednak brakowało skali.

Dziękuje ślicznie wydawnictwu za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.




Agata








2 komentarze :

  1. Bardzo mi się podobała ta książka, daje do myślenia i zmusza do refleksji :D

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam poprzednią książkę tej autorki i podobała mi się, ale po tej oczekuję trochę więcej. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.